top of page

Zasoby / Artykuły

 Czy Bóg istnieje? Czy można to udowodnić?

 

Poniżej znajdziesz przekonujące argumenty przemawiające za tym, by uwierzyć w istnienie Boga... Marilyn Adamson Czy chciałabyś lub chciałbyś, aby ktoś po prostu wykazał istnienie Boga? Bez wywierania nacisku, bez stwierdzeń typu „Po prostu musisz uwierzyć”. W tym artykule przedstawiono wybrane argumenty przemawiające za tym, że Bóg istnieje. Nie są to niezbite dowody (nikt takich nie ma), ale pośrednie przesłanki, które mogą przekonać do uwierzenia, że On istnieje. W tym wszystkim ważne miejsce ma właśnie wiara, bo jest ona konieczna, aby uznać wyższy Absolut. Jednak najpierw zwróć uwagę na pewną prawidłowość. Jeśli ktoś neguje samą możliwość istnienia Boga, najpewniej z góry odrzuci wszelkie wskazujące na to przesłanki, tłumacząc je sobie w inny sposób. Jeśli chodzi o możliwość istnienia Boga, Biblia mówi, że są osoby, które zapoznały się z wystarczającą ilością faktów, ale postanowiły stłumić lub odrzucić prawdę o Bogu1. Z drugiej strony do tych, którzy chcą poznać Boga, jeśli tylko On istnieje, Bóg kieruje następujące słowa: „Będziecie Mnie szukać i znajdziecie Mnie, albowiem będziecie Mnie szukać z całego serca. Ja zaś sprawię, że Mnie znajdziecie”2. Zanim przyjrzysz się faktom dotyczącym istnienia Boga, zadaj sobie pytanie: „Jeśli Bóg istnieje, czy chciałabym/chciałbym Go poznać?”. Poniżej przedstawiono argumenty, które warto wziąć pod uwagę...

 

1. Czy Bóg istnieje? Stopień złożoności naszej planety wskazuje na świadomego Projektanta, który nie tylko stworzył nasz wszechświat, ale także obecnie go podtrzymuje.

 

Można podać niezliczone przykłady wskazujące na istnienie Bożego projektu -- tutaj wymienimy zaledwie kilka z nich: Ziemia... Jej wielkość jest właściwa dla rozwoju. Rozmiar Ziemi i odpowiadająca mu siła grawitacji zapewniają utrzymanie przy planecie cienkiej powłoki gazowej - składającej się głównie z tlenu i azotu - o grubości nieprzekraczającej 100 km. Gdyby Ziemia była znacznie mniejsza, istnienie atmosfery byłoby niemożliwe, podobnie jak w przypadku Merkurego. Ziemia znajduje się w odpowiedniej odległości od Słońca (waha się ona w ciągu roku o kilka procent). Zwróćmy uwagę na występujące wahania temperatury, w przybliżeniu w zakresie od -30 do +50 stopni Celsjusza. Gdyby nasza planeta znajdowała się nieco dalej od Słońca, wszyscy byśmy zamarzli. Gdyby Ziemia znajdowała się bliżej Słońca, groziłoby nam spalenie. Nawet nieznaczne odchylenie od obecnego położenia Ziemi względem Słońca spowodowałoby, że życie na naszej planecie byłoby niemożliwe. Ziemia zachowuje tę doskonałą odległość od Słońca, krążąc wokół niego z prędkością niemal 110 tys. kilometrów na godzinę. Ziemia obraca się również wokół własnej osi, co pozwala na codzienne ogrzanie i ochłodzenie większości powierzchni planety. Oddziaływanie Księżyca powoduje formowanie się pływów oceanicznych i przemieszczanie olbrzymich mas wody, dzięki czemu ulega ona wymieszaniu, a - poza wypadkami tsunami - nie zalewa powierzchni kontynentów4. Woda... Bezbarwna, bezwonna i pozbawiona smaku, a jednak żadna żywa istota nie mogłaby się bez niej obyć. Rośliny, zwierzęta i ludzie składają się w większości z wody (woda stanowi około dwie trzecie masy naszego ciała). Właściwości wody okazują się doskonale współgrać z potrzebami różnych form życia na Ziemi. Woda charakteryzuje się wysoką temperaturą wrzenia i niską temperaturą zamarzania. Pozwala nam funkcjonować w środowisku o znacznych wahaniach temperatury, zapewniając zachowanie stałej temperatury ciała na poziomie około 37 stopni Celsjusza. Woda jest uniwersalnym rozpuszczalnikiem. Ta właściwość czyni z wody doskonały środek transportu wewnątrzustrojowego, dzięki któremu tysiące związków chemicznych, substancji mineralnych i składników pokarmowych dostaje się do najmniejszych naczyń krwionośnych i komórek naszego ciała5. Woda jest obojętna pod względem chemicznym. Nie wpływa na skład przenoszonych przez siebie substancji, dlatego substancje odżywcze, środki lecznicze i związki mineralne mogą być łatwo wchłaniane i wykorzystywane przez nasz organizm. Dzięki procesowi dyfuzji prostej woda przedostaje się do wyższych części roślin wbrew sile ciążenia, dostarczając życiodajne soki i składniki odżywcze na szczyty nawet najwyższych drzew. Woda zamarza zwykle w górnych partiach zbiorników wodnych, a warstwa lodu unosi się na wodzie, dzięki czemu ryby są w stanie przetrwać zimę. Dziewięćdziesiąt siedem procent wody na Ziemi znajduje się w oceanach. Jest to woda słona, istnieje jednak system jej oczyszczania i dystrybucji, co zapewnia warunki do życia na naszej planecie. Woda oceaniczna unosi się w górę w procesie parowania i oddzielona od soli gromadzi się w formie chmur. Te są z łatwością przemieszczane przez wiatr i pozwalają na rozprowadzanie wody nad lądem w celu zaspokojenia potrzeb roślin, zwierząt i ludzi. Opisany system oczyszczania i dystrybucji umożliwia ponowne wykorzystanie wody i zapewnia warunki do życia na naszej planecie6.

 

2. Czy Bóg istnieje? Złożoność ludzkiego mózgu wskazuje na stojącą za nim wyższą inteligencję. Mózg człowieka... Miliony jednocześnie zachodzących procesów i zdumiewająca ilość informacji. Nasz mózg rejestruje wszystkie oglądane kolory i kształty, temperaturę otoczenia, nacisk stóp na podłoże, dochodzące dźwięki, suchość ust, a nawet fakturę dotykanych przedmiotów -- na przykład klawiatury. Mózg przechowuje i przetwarza wszystkie emocje, myśli i wspomnienia. Jednocześnie nieustannie monitoruje bieżące procesy i funkcje organizmu, takie jak rytm oddechu, ruchy gałek ocznych, głód czy pracę mięśni dłoni. Mózg człowieka przetwarza ponad milion komunikatów na sekundę7. Ocenia wagę wszystkich tych danych, odfiltrowując mniej istotne informacje. Dzięki temu możemy się skupić i skutecznie funkcjonować w swoim świecie. Mózg, który przetwarza ponad milion informacji na sekundę, oceniając ich wagę i pozwalając nam działać na podstawie najistotniejszych danych... Czy mógł powstać po prostu przez przypadek? Czy za jego powstaniem kryją się wyłącznie bezosobowe czynniki biologiczne, które przypadkiem doprowadziły do ukształtowania idealnej tkanki, naczyń krwionośnych, komórek nerwowych i struktury? Mózg działa inaczej niż pozostałe organy. Dostrzegamy w nim inteligencję, zdolność rozumowania, generowania uczuć, snucia marzeń i planów, podejmowania działań oraz wchodzenia w interakcje z innymi osobami. W jaki sposób można wyjaśnić powstanie mózgu człowieka?

 

 

3. Czy Bóg istnieje? „Przypadek” lub „przyczyny naturalne” nie są wystarczającym wyjaśnieniem. Alternatywą dla istnienia Boga jest pogląd, że wszystko, co widzimy wokół nas, powstało w wyniku splotu czynników naturalnych i przypadku. Gdy ktoś rzuca kostką, istnieje pewne prawdopodobieństwo, że wypadnie para szóstek. Jednak czymś zupełnie innym jest szansa pojawienia się oczek na czystej kostce. Współczesna nauka potwierdza to, co Pasteur próbował wykazać już dawno temu -- życie nie może powstać z materii nieożywionej. Skąd zatem pochodzą ludzie, zwierzęta i rośliny? Przyczyny naturalne nie są również adekwatnym wyjaśnieniem ilości precyzyjnych informacji zawartych w ludzkim DNA. Osobom, które nie biorą pod uwagę Boga, pozostaje wniosek, że wszystko to powstało bez przyczyny, bez planu, jedynie w wyniku szczęśliwego zbiegu okoliczności. Jednak odwoływanie się do szczęśliwego zbiegu okoliczności u podstaw niezwykle złożonych struktur i zjawisk, które obserwujemy we wszechświecie, to postawa, która intelektualnie pozostawia wiele do życzenia.

 

4. Czy Bóg istnieje? Osoba twierdząca stanowczo, że nie ma Boga, musi zignorować najgłębsze odczucia niezliczonej rzeszy ludzi, którzy są przekonani, że Bóg jest. Nie chcemy przez to powiedzieć, że jeśli wystarczająca liczba osób w coś wierzy, to automatycznie jest to prawdą. Naukowcy odkrywają nowe prawdy o wszechświecie, które podważają lub negują wcześniejsze wnioski. Jednak postęp naukowy nie doprowadził jeszcze do odkrycia, które podważyłoby prawdopodobieństwo liczbowe, że za tym wszystkim kryje się inteligentny umysł. W istocie kolejne odkrycia naukowe dotyczące człowieka i wszechświata wykazują jeszcze dobitniej, z jak złożonymi zjawiskami mamy do czynienia i jak bardzo uwidacznia się w nich misterny projekt. Dowody wcale nie podważają Boga, ale przemawiają za inteligentnym źródłem życia we wszechświecie. Jednak przesłanki obiektywne to nie wszystko. Musimy spojrzeć szerzej na to zagadnienie. Od zarania dziejów u miliardów ludzi na całym świecie napotykamy przeświadczenie, że Bóg istnieje -- ludzie dochodzą do takiego wniosku na podstawie osobistego, subiektywnego kontaktu z Bogiem. Szczegółowe relacje dotyczące swoich doświadczeń z Bogiem mogą także dziś złożyć miliony żyjących współcześnie osób. Osoby te powołują się na wysłuchane modlitwy, i konkretne, często zadziwiające sposoby, w jakie Bóg zaspokaja ich potrzeby i prowadzi podczas podejmowania ważnych decyzji w życiu osobistym. Ludzie, o których mowa, nie opisują jedynie takich czy innych wierzeń czy doktryn, ale przedstawiają szczegółowe relacje dotyczące działania Boga w ich życiu. Wielu z nich wyraża pewność, że istnieje dobry, kochający Bóg, który okazał im swoją troskę i wierność. Jeśli jesteś sceptykiem, czy możesz z całą pewnością stwierdzić: „Mam absolutną rację, a oni wszyscy mylą się co do Boga”? 5. Czy Bóg istnieje? Wiemy, że Bóg istnieje, ponieważ On szuka kontaktu z nami. Podejmuje różne działania i zachęca nas, żebyśmy się do Niego zwrócili. Dawniej byłam ateistką i jak większość ateistów zastanawiałam się często, dlaczego ludzie w ogóle wierzą w Boga. Ciekawe, że ateiści poświęcają tyle czasu, uwagi i energii, próbując obalić coś, co, jak wierzą, nawet nie istnieje! Co nimi powoduje? Gdy byłam ateistką, tłumaczyłam swoje intencje troską o biednych ludzi karmiących się złudzeniami... Chciałam im pomóc w uświadomieniu sobie, że ich nadzieja jest pozbawiona podstaw. Szczerze mówiąc, kierowała mną również motywacja innego rodzaju. Podważając przekonania osób wierzących w Boga, byłam ciekawa, czy uda im się przekonać mnie do swoich racji. Chciałam uwolnić się od pytania o Boga. Gdybym była w stanie niezbicie wykazać wierzącym, że się mylą, problem zostałby rozwiązany i mogłabym bez przeszkód zająć się innymi sprawami. Nie wiedziałam, że temat Boga ciążył tak bardzo na moim umyśle, ponieważ On sam wywierał na mnie nacisk. Przekonałam się, że Bóg chce być znany. Stworzył nas właśnie po to, byśmy Go znali. Otoczył nas całym mnóstwem faktów i konsekwentnie konfrontuje nas z pytaniem o to, czy On istnieje. Czułam się tak, jakbym nie mogła uciec przed myślą, że Jego istnienie jest możliwe -- w dniu, w którym postanowiłam uznać, że Bóg jest, rozpoczęłam swoją modlitwę od stwierdzenia „No dobrze, wygrałeś...”. Być może zasadniczym powodem, dla którego ateiści tak bardzo przejmują się ludźmi wierzącymi w Boga, jest właśnie to, że Bóg szuka w ten sposób drogi do ich serc. Nie jestem jedyną osobą, która doświadczyła czegoś podobnego. Malcolm Muggeridge, socjalista i autor książek filozoficznych, opisał swoje życie przed poznaniem Boga w taki oto sposób: „Miałem poczucie, że nie tylko ja prowadzę poszukiwania, ale ktoś poszukuje mnie”. C.S. Lewis wspominał: „Wyobraźcie sobie, jak siedzę w pokoju w Magdalen i czuję co noc, że ile razy odrywam się choćby na sekundę od pracy, niezmiennie napotykam Jego coraz wyraźniejszą, tak przecież niechcianą obecność. To, czego tak bardzo się bałem, spotkało mnie w końcu. Wiosną 1929 roku poddałem się i uznałem, że Bóg jest Bogiem. Ukląkłem i modliłem się tej nocy jak największy i najbardziej opieszały grzesznik w całej Anglii”. Lewis napisał później książkę pod tytułem Zaskoczony radością, która jest owocem jego osobistego spotkania z Bogiem. Ja też nie miałam żadnych oczekiwań, gdy po prostu przyznałam zgodnie z prawdą, że Bóg istnieje. A jednak na przestrzeni kolejnych kilku miesięcy Jego miłość do mnie zupełnie mnie zadziwiła. 6. Czy Bóg istnieje? W przeciwieństwie do wszystkich innych objawień, Jezus Chrystus jest najwyraźniejszym, najkonkretniejszym obrazem Boga, który poszukuje z nami kontaktu. Dlaczego Jezus? Jeśli przyjrzymy się głównym religiom świata, odkryjemy, że Budda, Mahomet, Konfucjusz i Mojżesz określali się mianem nauczycieli lub proroków. Żaden z nich nie twierdził nigdy, że jest równy Bogu, natomiast w odróżnieniu od nich Jezus złożył taką deklarację. Mówił swoim słuchaczom, że Bóg istnieje i że właśnie na Niego patrzą. Choć nauczał o swoim Ojcu w niebie, nie mówił z pozycji oddzielenia od Niego, ale z pozycji jedności z Ojcem -- jedności niedostępnej dla żadnego innego człowieka. Jezus twierdził, że kto Go zobaczył, zobaczył także i Ojca, a kto w Niego uwierzył, uwierzył w Ojca. Jezus powiedział: „Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia”8. Przypisywał sobie atrybuty właściwe jedynie Bogu -- zapewniał, że może przebaczać ludziom grzechy, uwalniać od grzesznych nawyków, udzielać poczucia sensu i spełnienia, a także ofiarować życie wieczne w niebie. W przeciwieństwie do innych nauczycieli, którzy zwracali uwagę na swoje słowa, Jezus wskazywał ludziom na samego siebie. Nie mówił: „Słuchajcie moich słów, a znajdziecie prawdę”. Twierdził raczej: „Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie”9. Czy Jezus przedstawił jakieś dowody na poparcie przypisywanej sobie boskości? Tak -- robił rzeczy, których nie są w stanie zrobić inni ludzie. Dokonywał cudów. Uzdrawiał ludzi -- niewidomych, kalekich, głuchych -- a kilka osób wzbudził z martwych. Miał władzę nad przedmiotami -- rozmnażał chleb i ryby, karmiąc tłumy liczące kilka tysięcy osób. Panował nad siłami przyrody -- chodził po jeziorze i uciszył burzę, żeby ochronić swoich przyjaciół przed żywiołem. Tłumy nie odstępowały Jezusa na krok, ponieważ stale zaspokajał ich potrzeby i dokonywał cudów. On sam powiedział, że jeśli ktoś nie chce wierzyć w to, co mówi, powinien przynajmniej uwierzyć w Niego ze względu na cuda, które ogląda10. Jezus Chrystus pokazał nam Boga, który jest łagodny i kochający, który zdaje sobie sprawę z naszego egoizmu i niedoskonałości, ale mimo to gorąco pragnie bliskiej więzi z nami. Jezus uczył, że chociaż w Bożych oczach jesteśmy grzesznikami zasługującymi na karę, Jego miłość do nas przeważyła i Bóg przygotował inny plan. Sam przyjął postać człowieka i wziął na siebie karę za nasze grzechy. To brzmi niedorzecznie? Być może, ale wielu kochających ojców chętnie zamieniłoby się miejscami ze swoimi dziećmi na oddziale onkologicznym, gdyby tylko było to możliwe. Biblia mówi, że kochamy Boga dlatego, że On pierwszy nas umiłował. Jezus zamienił się z nami miejscami i umarł za nas, abyśmy mogli otrzymać przebaczenie. Na tle wszystkich innych religii znanych ludzkości tylko w Jezusie widzimy Boga, który wychodzi naprzeciw człowiekowi i oferuje nam możliwość nawiązania z Nim więzi. Jezus okazuje nam Boże serce przepełnione miłością, zaspokaja nasze potrzeby i przybliża nas do siebie. Przez Jego śmierć i zmartwychwstanie możemy dziś otrzymać nowe życie. Możemy doświadczyć przebaczenia, akceptacji oraz prawdziwej miłości ze strony Boga. On sam mówi do nas: „Ukochałem cię odwieczną miłością, dlatego też zachowałem dla ciebie łaskawość”11. To właśnie Bóg w działaniu. Czy Bóg istnieje? Jeśli chcesz się dowiedzieć, zapoznaj się bliżej z osobą Jezusa Chrystusa. To właśnie o nim powiedziano: „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne”12. Bóg nie zmusza nas do uwierzenia w Niego, chociaż mógłby to zrobić. Zamiast tego zapewnił nam dostęp do wielu faktów przemawiających za Jego istnieniem, tak abyśmy mogli dobrowolnie się do Niego ustosunkować. W tym artykule wspomnieliśmy o doskonałej odległości Ziemi od Słońca, unikatowych właściwościach chemicznych wody, ludzkim mózgu, DNA, niezliczonej rzeszy ludzi dających wyraz swojej wierze w Boga, nurtującym nasze serca i umysły pytaniu, czy Bóg istnieje, czy wreszcie o gotowości Boga do wyjścia nam naprzeciw i objawienia się przez Jezusa Chrystusa. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o Jezusie i powodach, które przemawiają za tym, by w Niego uwierzyć, zobacz: Wiara nie jest ślepa. Jeśli chcesz nawiązać więź z Bogiem, możesz to zrobić już teraz. To twoja decyzja, nikt nie może cię do niej zmusić. Jednak jeśli chcesz uzyskać Boże przebaczenie i nawiązać z Nim przyjaźń, możesz to zrobić choćby zaraz, prosząc Go, aby ci wybaczył i wszedł w twoje życie. Jezus mówi: Oto stoję u drzwi [serca] i kołaczę: jeśli kto posłyszy mój głos i drzwi otworzy, wejdę do niego”13. Jeśli chcesz to zrobić, ale nie wiesz, jak wyrazić swoje pragnienie słowami, możesz skorzystać z następującej modlitwy: „Jezu, dziękuję, że umarłeś za moje grzechy. Znasz moje życie i wiesz, że potrzebuję przebaczenia. Proszę, żebyś mi teraz przebaczył i wkroczył w moje życie. Chce naprawdę Cię poznać. Przyjdź teraz do mojego życia. Dziękuję, że chcesz się ze mną przyjaźnić. Amen”. Dla Boga wasza przyjaźń jest czymś nienaruszalnym. Mówiąc o wszystkich, którzy uwierzą w Niego, Jezus stwierdza: „Ja ich znam. Oni idą za Mną i Ja daję im życie wieczne. Nie zginą na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki”14. A zatem -- czy Bóg istnieje? Po przeanalizowaniu przedstawionych tutaj faktów można dojść do wniosku, że Bóg istnieje i można Go poznać, nawiązując z Nim bliską, osobistą więź. Jeśli potrzebujesz więcej informacji na temat boskości Jezusa lub istnienia Boga albo jeśli masz inne ważne pytania, napisz do nas.

niedziela, 23 marca 2014

Nieść poselstwo ewangelii Rzymian 10,12-17

 

Ostatnio słyszałem, że w Rumi za Gdynią postawiono próbny fotoradar na jednym z głównych skrzyżowań, który robi kierowcom zdjęcie gdy przejeżdżają na czerwonym świetle i przekraczają prędkość. W ciągu 17 dni radar zarejestrował 11 tys. wykroczeń z czego około 1400 to przejazdy na czerwonym świetle. Chociaż kierowcy wiedzą, że potencjalnie mogą spowodować wypadek łamiąc przepisy, a szczególnie wjeżdżając na czerwonym, to jednak często to robią myśląc, że nic złego się nie stanie. I rzeczywiście w wielu przypadkach po za przejazdem na czerwonym nic złego się nie dzieje. Ale w życiu duchowym gdy ignorujemy Boga, gdy ignorujemy Jego słowa, to za każdym razem ma to opłakane skutki.Drodzy chce dzisiaj poruszyć sprawy, które dla nas wszystkich są być może znane i oczywiste, a jednak mamy tendencje ciągle je zaniedbać i nie traktować ich z należytą powagą.Pewien znany kaznodzieja Dr Martyn Lloyd-Jones powiedział, że największą potrzebą kościoła dzisiaj i największą potrzebą świata jest zwiastowanie Słowa Bożego. Nie ma nic bardziej palącego i potrzebnego dla ludzi, by mogli doświadczyć prawdziwego pocieszenia, pokoju, zachęty i zbawienia jak właśnie zwiastowanie słów pochodzących od Boga. Dzisiaj w naszym fragmencie również o tym mówi Ap. Paweł i tym się zajmiemy. Spróbujemy sobie odpowiedzieć na pytanie dlaczego powinniśmy zwiastować ewangelię i dlaczego to powinno być dla nas priorytetem.1. Po pierwsze jest jedna ewangelia i każdy jej potrzebuje niezależnie od narodowości, pochodzenia, wykształcenia, statusu społecznego, koloru skóry i miejsca pracy. Bóg chętnie przez ewangelie obdarza życiem wiecznym jeśli ludzie w nią uwierzą.Szczególnie my jako wierzący nie możemy tego ignorować. Musimy sobie wziąć do serca, że Bóg chce zbawić ludzi, że Bóg chce przebaczyć im grzechy, ale nie może uczynić tego inaczej jak przez wiarę w Jezusa Chrystusa, jak przez wiarę w ewangelię. W naszym dzisiejszym tekście czytamy, że nie ma różnicy w ludziach, nie ma znaczenia czy ktoś jest Żydem czy Grekiem. Świat z perspektywy biblijnej dzielił się na Żydów i Greków. Na tych, którzy znali Boga i byli o Nim pouczeni, przez nadanie prawa na górze Synaj, przez posyłanie proroków, przez objawienia Boga. I na tych którzy byli tzw. Poganami, chodzili swoimi drogami, mieli własne wierzenia i własnych Bogów oraz swoją filozofię opartą na ludzkiej mądrości. Żyd występuje tutaj jako reprezentant wszystkich ludzi religijnych, wszystkich którzy polegają na własnych uczynkach i na własnej sprawiedliwości i myślą, że dzięki swoim staraniom, praktykom religijnym, dzięki swojej gorliwości w modlitwie rytuałach, ofiarach dostąpią zbawienia. Grek natomiast jest reprezentantem ludzi wolnej myśli poszukujących filozofii, mądrości, ludzi wykształconych, uczonych. Poszukujących często alternatywnych dróg dostąpienia pokoju z Bogiem może odrzucający wiarę w Boga jako takiego, a akceptujący ewolucje, ateizm, uniwersalizm Boga, itp. I choć wszyscy ci ludzie w oczach Bożych są tak samo grzeszni jak czytamy w Rzymain 3,23. Rzymian 3:23 Gdyż wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej,To jednak Bóg jest bardzo łaskawy dla każdej z tych grup. Bóg jest dobry dla ludzi i chce ich zbawić, darować im winy, wybaczyć im, ich grzechy i stawia jeden warunek dla każdego człowieka. Wzywanie imienia Pańskiego, wzywanie imienia Jezusa. Niezależnie od tego jak wielkie przewinienia i grzechy wobec Boga i innych ludzi byś popełnił. Jeśli pod wpływem głoszenia Słowa Bożego postanowisz przyjść do Boga upamiętać się i wezwać Chrystusa na ratunek, Bóg nie pozostanie głuchy na twoje wołanie. Dla człowieka wierzącego w Chrystusa ta myśl, że Bóg chce zbawić ludzi, jeśli tylko oni usłyszą o Chrystusie i w Niego uwierzą powinna być niezwykle ekscytująca i powinna prowadzić nas do zwiastowania ewangelii. Jeśli rzeczywiście nie ma innej drogi zbawienia i ratunku dla żadnego człowieka, to zwiastowanie ewangelii dla kościoła, dla każdego z wierzących powinno być jest jedną z najważniejszych rzeczy. Bo jak czytamy w (14 w.) jak mogą wzywać tego, w którego nie uwierzyli? A jak mają uwierzyć w tego, o którym nie słyszeli. A jak usłyszeć, jeśli nie ma tego który zwiastuje? Mam nadzieje, że jesteśmy odpowiedzialni przed Bogiem, który chce, by Słowo Jego było zwiastowane i czujecie się odpowiedzialni również za ludzi, którzy chodzą po waszych ulicach, którzy mieszkają pośród was z którymi codziennie się spotykacie, a nie znają Jezusa Chrystusa i z tego powodu nie mogą być zbawieni.2. Po drugie Bóg powołał nas byśmy rozgłaszali jego wspaniałe miłosierdzie okazane w Jezusie Chrystusie. W liście Piotra czytamy1Piotra 2:9 Ale wy jesteście rodem wybranym, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem nabytym, abyście rozgłaszali cnoty tego, który was powołał z ciemności do cudownej swojej światłości;Abyśmy rozgłaszali, po to nas Bóg powołał. On jest tym, który wysyła posłańców. I w sensie zwiastowania ewangelii często mamy błędne przekonanie, że tymi powołanymi do zwiastowania są kaznodziejowie. Ale Bóg powołuje każdego z nas, wszyscy jesteśmy Bożym kapłaństwem, wszyscy mamy rozgłaszać Boże cnoty i Boże miłosierdzie dla świata. Ale z jakiegoś powodu, to Boże wezwanie często ignorujemy i odpowiedzialność za zwiastowanie ewangelii zrzucamy na pastorów, misjonarzy, kaznodziejów. Ale jeśli chcesz widzieć nawracających się grzeszników, jeśli chcesz widzieć jak Bóg odmienia życie ludzi, twoich sąsiadów i twojej rodziny, jeśli kochasz tych ludzi i chcesz ich uratować od potępienia w piekle, a wierze że chcesz? Musisz zacząć zwiastować im ewangelię. Musisz przestać zasłaniać się innymi i myśleć, że to oni wykonają za ciebie to zadanie. Jeśli chcemy widzieć nawracających się grzeszników musimy po prostu do nich iść, głosić im Chrystusa i oczekiwać, że Bóg będzie w tym działał.Czy w naszym tekście czytamy, że piękne są nogi tych którzy mają ładne buty? Nie, Bogu się podobają nogi tych którzy niosą dobre nowiny. Gdy Jezus zaczął swoją publiczną służbę powiedział:Łukasza 4:18 Duch Pański nade mną, przeto namaścił mnie, abym zwiastował ubogim dobrą nowinę, posłał mnie, abym ogłosił jeńcom wyzwolenie, a ślepym przejrzenie, abym uciśnionych wypuścił na wolność,Drodzy to samo dzieje się i dzisiaj gdy ludzie zaczynają wierzyć w Chrystusa. Doświadczają pocieszenia, nawet w jednej pieśni śpiewy: „niech biedny wyzna że wszystko ma” doświadczają wyzwolenia ze swoich grzechów, nałogów, złych relacji i innych zniewoleń. Doświadczają wolności, którą obiecał Jezus on powiedział w Ew. Jana 8:36 Jeśli więc Syn was wyswobodzi, prawdziwie wolnymi będziecie.Pozwólcie że podam pewien przykład:Pewnego niedzielnego dnia William Booth założyciel Armii Zbawienia szedł ze swoim synem Bramwellem, który wtedy miał około 12-13 lat. William zaskoczył syna gdy wziął go do salunu dzisiejszego baru. W barze tym był pełno mężczyzn i kobiet, wielu z nich było pijanych, a na ich twarzach widać było przestępstwo. Wszędzie były opary alkoholu i trytonu. A wtedy William powiedział do syna, to są ludzie dla których żyjesz i to są ludzie których przyprowadzisz do Chrystusa. Po kilka latach Bramwell Booth napisał, że to przeświadczenie nigdy go nie opuściło. William wierzył, że ewangelia może zmienić tych ludzi i może sprawić, że staną się zupełnie inni i tego uczył swojego syna.Żenujące jest to, kiedy chrześcijanie mają dużo czasu, żeby zajmować się dzisiejszą modą i odwiedzać kolejny sklep za nową parą butów, by ich nogi ładnie wyglądały, a tymczasem Bóg ma upodobanie w nogach, które niosą ewangelię i takie nagi błogosławi i takie nogi posila.Od czasu do czasu słyszę modlitwy o przebudzenie, sam modlę się o przebudzenie w naszym kraju, modlę się o przebudzenie duchowe w miejscowości w której mieszkam. Co pewien czas docierają do mnie informacje, że ktoś wygłosił jakieś proroctwo o przebudzeniu, że w Polsce za kilka lat wybuchnie wielkie przebudzenie duchowe. To więc pytam się, gdzie są nogi tych którzy zwiastują Słowo Boże? Nie ma przebudzenia bez zwiastowania. Najpiękniejsze buty jakie możesz ubrać w oczach Bożych, to buty do zwiastowania ewangelii. Ap. Paweł mówiąc o Bożej zbroi powiedział:Efezjan 6:15 I obuwszy nogi, by być gotowymi do zwiastowania ewangelii pokoju, Kilka lat temu spotkałem się z poglądem, że wystarczy się modlić i ludzie będą się nawracać. Ale to jest wielkie nieporozumienie, to jest sprzeczne z przesłaniem Słowa Bożego. Oczywiście modlitwa również jest bardzo istotna. Ale nie można zasłaniając się modlitwą uciekać od innej części Bożej woli jaką jest zwiastowanie, w Rzymian czytamy:Rzymian 10:14 Ale jak mają wzywać tego, w którego nie uwierzyli? A jak mają uwierzyć w tego, o którym nie słyszeli? A jak usłyszeć, jeśli nie ma tego, który zwiastuje?Ktoś obliczył, że przeciętny człowiek w ciągu dnia przechodzi około 8 km. Jeśli pomnożyć to przez średnią długość życia około 70 lat i zakładając, że 8 kilometrów robił przez 60 lat, to wychodzi suma 175 tys. kilometrów. Obwód ziemi to 38 tys. kilometrów, więc przeciętny kowalski okrąża świat ponad cztery i pół raza, więc chce się ciebie zapytać ile z tych kilometrów, które przemierzasz w ciągu życia służyło do zwiastowania ewangelii?3. Po trzecie musi być zwiastowane Słowo Boże. Kolejną rzeczą, na którą kościół oraz my sami musimy wciąż zwracać uwagę, to treść poselstwa jaka jest głoszona. Gdy apostoł Paweł mówi o zwiastowaniu cytuje Izajasza 52,7 mowa jest tam o zbawieniu. W naszym fragmencie ciągle pojawia się wątek dobrej nowiny w wersetach (15) „którzy zwiastują dobre nowiny” (16) „lecz nie wszyscy dali posłuch dobrej nowinie” później pada zwrot, że zwiastowanie ma dotyczyć „słowa Chrystusowego”. Myślę że dla wszystkich z nas jest Jasne, że gdy Paweł mówi o zwiastowaniu to ma na myśli ewangelię. Ewangelia dotyczy Jezusa Chrystusa i Jego posłania na świat. O tym że przyszedł z nieba, stał się człowiekiem, żył bezgrzesznym życiem i stał się ofiarą przebłagalną za grzechy tych którzy w niego uwierzą. Ewangelia głosi, że Bóg chce przebaczyć winy każdemu, kto uwierzy w Chrystusa, kto będzie wzywał imienia Pana, bo nad każdym człowiekiem ciąży wyrok potępienia, ale twoja wina może być zmazana przez prawdziwą szczerą wiarę w Chrystusa. Ewangelia dotyczy tego, że Bóg zbawia ludzi z łaski przez wiarę w Chrystusa, a nie przez nasze uczynki i starania. Oczywiście nasze uczynki i starania potwierdzają nasze zbawienie, ale nie są jego przyczyną. Dlaczego wciąż o tym należy przypominać? Drodzy, żyjemy w czasach w których, przesłanie ewangelii coraz rzadziej płynie z kazalnic. Możemy usłyszeć o polityce, o moralności, o proroctwach, o sprawach społecznych i etycznych, o chrześcijańskim biznesie, o chrześcijańskiej diecie, ale to wszystko nie jest ewangelią. To co przynosi prawdziwe życie, co przynosi wzrost w naszym życiu chrześcijańskim, to być może dla niektórych z nas stara ale wciąż świeża, również prosta dobra nowina o Jezusie Chrystusie. Paweł pisząc do Koryntian powiedział:1Koryntian 2:2 Albowiem uznałem za właściwe nic innego nie umieć między wami, jak tylko Jezusa Chrystusa i to ukrzyżowanego.Innymi Słowy Paweł mówił, najważniejsze bym głosił o Jezusie ukrzyżowanym przez którego mamy przystęp do Ojca. Nie chce wam mówić o sobie, o mich pomysłach i odkryciach, ale chce wam mówić o Jezusie, bo Jezus Chrystus przynosi życie. On jest prawdziwym krzewem winnym i bez Niego nic uczynić nie możemy, bez Niego nie ma Zbawienia i nie ma ratunku. To więc o czym chcecie słuchać i o czym chcecie głosić innym? Czy jest to dobra nowina o Jezusie Chrystusie? O czym zwiastujesz ludziom gdy idziesz do nich z zamiarem głoszenia ewangelii? Oni będą chcieli rozmawiać o pogodzie, o biznesie, o chorobach, o kosiarce do trawy i wielu innych rzeczach. Ale ty musisz wciąż wracać do Jezusa, do tej prostej dobrej nowiny, której oni nie znają. Musimy również dbać o to, by z naszych kazalnic było zwiastowane Słowo Boże, właściwe przesłanie, a w centrum tego poselstwa powinien znajdować się Jezus Chrystus.4. Po czwarte Ewangelia musi wyjść po za granice naszych kościołów. Jezus, Ap. Paweł, Filip, przebudzeniowi kanodziejowie w Wielkiej Brytanii w Stanach Zjednoczonych i wielu innych krajach podejmowali wysiłki, by dotrzeć do ludzi zgubionych. Nie spodziewajmy się, że będziemy doświadczać wielu nawróceń jeśli Słowo Boże nie będzie głoszone dalej niż po za mury naszych obiektów. Oczywiście może być również tak, że będziemy dużo głosić po za kościołem i też nie nawróci się zbyt wiele osób. Ale jeśli głosimy tylko w kościele, to szanse że ewangelia dotrze do szerokiej grupy odbiorców są niemal zerowe. Nadto tworzy się pewien fałszywy obraz ewangelii, że o Bogu i zbawieniu należy mówić tylko w kościele. W Ew. Mateusza mamy nakaz misyjny:Mat 28:19 Idźcie tedy i czyńcie uczniami wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego,Ten nakaz wzywa nas byśmy z ewangelią wychodzili do miejsc naszego zatrudnienia, byśmy ewangelię nieśli do szkoły, do naszych sąsiadów, do mediów, po za granice naszych wiosek i miast i po za granice naszego państwa. Właśnie w kontekście niesienia ewangelii Jezus powiedział, że będzie z nami, a my będziemy doświadczali jego pomocy i błogosławieństwa. Rezygnując z dzielenia się ewangelią nie doświadczamy błogosławieństwa obecności Chrystusa w naszym życiu w taki sposób jak moglibyśmy doświadczać. Wtedy, kiedy będziemy to czynić, on nie pozostawi nas samych. Należy pokonać pewien wewnętrzy opór, który niemal zawsze pojawia się gdy powinniśmy dzielić się ewangelią. Należy ufać Bogu, Chrystusowi, że w sytuacji gdy otworzymy usta On nas poprowadzi, należy też modlić się o tą sprawę, by Bóg umożliwiał nam dzielenie się dobrą nowiną o Jezusie Chrystusie z innymi.5. Po piąte musimy mieć zaufanie do Słowa ChrystusowegoPodczas głoszenia ewangelii należy nie tylko dbać o to by głosić jej właściwe przesłanie, ale musimy także wierzyć w moc Bożego Słowa. Jeśli tylko zachowamy Słowo w takiej formie w jakiej zostało nam przekazane w Biblii i będziemy odważnie je głosili. Bóg będzie się do niego przyznawał.W naszym dzisiejszym tekście czytamy:Rzymian 10:17 Wiara tedy jest ze słuchania, a słuchanie przez Słowo Chrystusowe.Biblijna wiara nie rodzi się z niczego, nie rodzi się z pogaduszek o pogodzie, o religii, kościele itp.. rzeczach. Zbawiająca wiara rodzi się pod wpływem zwiastowania Słowa Chrystusa. Słowo Boga ma moc, której być może na pierwszy rzut oka nie widać, ale ono rzeczywiście działa. Wzbudza wiarę i umacnia tych, którzy je słuchają. Pokrzepia nasze serca i sprawia, że wzrastamy stając się dojrzałymi chrześcijanami.Izajasza 55:10 Gdyż jak deszcz i śnieg spada z nieba i już tam nie wraca, a raczej zrasza ziemię i czyni ją urodzajną, tak iż porasta roślinnością i daje siewcy ziarno, a jedzącym chleb,55:11 Tak jest z moim słowem, które wychodzi z moich ust: Nie wraca do mnie puste, lecz wykonuje moją wolę i spełnia pomyślnie to, z czym je wysłałem. Wydaje mi się, że wtedy kiedy tracimy wiarę w moc przesłania ewangelii, to albo w ogóle jej nie zwiastujemy, albo uciekamy się do manipulacji, która przybiera różne formy. Niekiedy przesłanie słowa Bożego zastępuje muzyka, przedstawienie teatralne, liturgia, świadectwa lub inne formy mające na celu zdobyć uwagę. Same w sobie wiele z tych rzeczy nie jest złych, a nawet nam służy, ale nigdy nie możemy pozwolić, by one zajęły miejsce zwiastowania dobrej nowiny. W liście do Hebrajczyków czytamy:Hebrajczyków 4:12 Bo Słowo Boże jest żywe i skuteczne, ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić zamiary i myśli serca; A Paweł liście do Rzymian pisał:Rzymian 1:16 Albowiem nie wstydzę się ewangelii Chrystusowej, jest ona bowiem mocą Bożą ku zbawieniu każdego, kto wierzy, najpierw Żyda, potem Greka,Ewangelia sama w sobie ma moc, Słowo Boże ma moc dotknąć człowieka, osądzić go, poruszyć, przemienić i sprawić, że stanie się zupełnie nowy.Znany kaznodzieja John Newton i autor pieśni „Cudowna Boża łaska” tak opisywał swoje nawrócenie. Gdy pewnego razu płynął na statku przewożącym niewolników złapał ich wielki sztorm, John myślał, że to są ostatnie chwile jego życia. Wtedy zaczął wołać do Chrystusa o ratunek i obiecał, że jeśli przeżyje przestanie handlować niewolnikami. Ale nie od razu to się stało. Ale to co się zmieniło pod wpływem tego sztormu to, to że zaczął czytać Biblię. Przez siedem lat czytał ją uważnie. Jego życie stopniowo zaczynało się zmieniać. Przestał używać wulgarnych słów, jednocześnie stał się bardzo wyrozumiały dla swej załogi. W końcu również przestał zajmować się handlem niewolnikami, nawrócił się i został kaznodzieją. Dlatego dzisiaj możemy zaśpiewaćTa łaska wlała Boży strachW kamienne serce meI wtedy zobaczyłem w łzachŻem na przepaści dnieLecz łaska podźwignęła mnieI naprzód wiedzie wciążPrzez ciemne i burzliwe dnieTam, gdzie ojcowski domCzy ty wierzysz w zbawczą moc Bożego Słowa, Bożej ewangelii? Czy wierzysz, że za jej prostotą stoi Bóg i przyznaje się do jej przesłania sprawiając, że suche kości, martwy duchowo człowiek otrzymuje serce nowe, serce mięsiste, które bije dla Boga. Mam nadzieje, że w to wierzysz!Faktem jest, że nie wszyscy dadzą posłuch ewangelii, również wielu z narodu wybranego nie uwierzyło. jak cytuje Paweł Izajasza mówiąc;Rzymian 10:16 Lecz nie wszyscy dali posłuch dobrej nowinie; mówi bowiem Izajasz: Panie! Któż uwierzył zwiastowaniu naszemu?Ale to nigdy nie powinno powstrzymywać nas przed jej zwiastowaniem, bo Bóg chce, by wszyscy ją słyszeli, choć tylko resztka będzie zbawiona. Choć wielu będzie słyszeć, to jednak nie wielu będzie jej słuchać.Podsumowując:1. Jest jedna ewangelia, przez którą Bóg chętnie obdarza życiem wiecznym tych, którzy dadzą jej posłuch.2. Bóg powołał nas byś głosili treść Jego poselstwa do świata.3. Treścią poselstwa nie są nasze pomysły, polityk, filozofia ale Słowo Boże.4. Z tym przesłaniem musimy wychodzić po za granice naszych kościołów.5. Jeśli chcemy oglądać działanie Boga, musimy wierzyć w moc przesłania ewangelii.Amen.

bottom of page